piątek, 7 lutego 2014

Revlon Photoready concealer 002 Light

Cieszę się ogromnie, że jesteś u  mnie znowu, a może po raz pierwszy! Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej i przeczytasz to, co mam do napisania o tym produkcie:

 Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam testować nowe produkty. Zawsze mam nadzieję, że dany produkt da jeszcze lepsze efekty niż ten, którego używam /obecnie/ .

 Ponad miesiąc temu dorwałam na promocji w HEBE - 40% korektor Revlon Photoready - wybrałam odcień 002 light; czyli drugi w kolejności. Ogółem dostępnych odcieni jest pięć, jednak nie wszystkie znajdziemy w Polsce. Gama kolorystyczna jest niepełna. W Polsce znajdziecie trzy odcienie.



Cena: 49zł
Pojemność: 3,2g
Wydajny: Tak

 O PRODUKCIE: Korektor ten posiada fotochromatyczne pigmenty, które są pomocne przy odbijaniu światła oraz jego rozpraszaniu. Powoduje to, że produkt - na naszej cerze - wygląda BARDZIEJ naturalnie. Jak druga skóra. Masz niedoskonałość -> nakładasz produkt -> problem znika, a efekt jest taki, jakby tego problemu nigdy tam nie było, a tuszowanie go jest niezauważalne.
  Ponadto efekt ten będzie bardzo ładnie wyglądał zarówno w świetle dziennym jak i sztucznym, a poza tym powinien się pięknie fotografować. Dodam, że korektor ten posiada bardzo drobną, w niewielkiej ilości, miazgę drobinek rozświetlających. Nie martwcie się, są praktycznie niewykrywalne. 






 UŻYWAM GO POD OCZY: Wiem, że produkt, który jest w sticku, wygląda na baaaardzo ciężki,  absolutnie nie nadaje się na tę partię twarzy. Wiem :) . Pierwotnie, sięgając po tester w sklepie, myślałam "O, może coś fajnego na wypryski" Otworzyłam i pomazałam nim zewnętrzną część dłoni. "WOW!" Wykrzyczałam w myślach :) "Jaki kremowy! Fantastycznie się rozprowadza! No kolego, coś czuję, że będziesz świetnie sprawdzał się na cienie pod oczami!" Z takim zamysłem też go kupiłam.





 PIERWSZE UŻYCIE: Nie myliłam się. Rozprowadza się jak masełko. Płynnie, delikatnie sunie po skórze, a przy tym nakłada się w bardzo rozsądnej ilości. Rozprowadzam go palcami, co powoduje, że jeszcze lepiej stapia się z cerą.






   WNIOSKI PO DŁUŻSZYM STOSOWANIU: Jest to bardzo lekki, nie gromadzący się w załamaniach produkt. Konsystencja jest na tyle kremowa, że absolutnie nie  martwię się o moją okolicę pod oczami. Do tego dochodzi SPF 20, który dodatkowo chroni tamtejszy obszar przed promieniowaniem słonecznym. Ponadto jest to produkt, który utrzymuje się bardzo dobrze, nie ściera się ani nie waży na wcześniej nałożonym kremie. Idealny na co dzień jak i większe wyjścia. Można stopniować nim krycie. ...a krycie samo w sobie nie jest bardzo, bardzo, bardzo silne, więc warto mieć to na uwadze. Jak na korektor - krycie ma średnie ( czyli mocniejsze niż podkład o średnim kryciu). Najbardziej podoba mi się ten naturalny efekt. Cera nie wygląda na obciążoną produktem. Jest bezzapachowy, nie zawiera tłuszczów oraz parabenów.








6 komentarzy:

  1. Ale się zgrałaś z Digitalgirl :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, widziałam filmik zanim opublikowałam post :P

      Usuń
  2. Szykuje sie - 40% w Hebe wiec musze sprobowac!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. korektor wydaje się fajny ale dla mnie niestety najjaśniejszy jest za ciemny

    OdpowiedzUsuń