czwartek, 27 lutego 2014

Czy makijaż zniszczył mi cerę na przestrzeni lat ?


  Ten temat absorbuje moje myśli co jakiś czas; szczególnie wtedy, gdy natrafię w sieci na jakąś bardzo zgeneralizowaną wypowiedź, bo pewnie nie raz spotkałyście się z opinią, że makijaż niszczy cerę i pomaga w jej procesie starzenia się. Pomijając już internet - osobiście często słyszałam takie wypowiedzi od bliskich mi osób; mamy, babć, ciotek. Pomyślałam, że podzielę się z Wami moją opinią na ten temat, odpowiadając jednocześnie na pytanie:  Czy makijaż zniszczył mi cerę na przestrzeni lat? 
  Nie wiem jak Wy, ale ja wierzę w rzeczy, które są poparte naukowo. Nigdy nie biorę do siebie wszystkiego co podają szeroko pojęte media. Bardzo lubię wiedzieć, że /Jakiś Instytut Naukowy/ przeprowadził badania i oficjalnie stwierdza czy coś jest prawdą czy też nie. 
 Niestety przeszukując internet, nie trafiłam na żadne potwierdzone naukowo badania, że makijaż niszczy cerę. Wiem jednak, że zostały przeprowadzone testy odnośnie postrzegania kobiet, które noszą makijaż. Badania potwierdziły istotny wpływ posiadania makijażu;  nawet stosunkowo delikatny, sprawia, że nosząca go kobieta spostrzegana jest jako osoba istotnie bardziej atrakcyjna i bardziej kompetentna. Jednak nie jest to do końca tematem tego wpisu.

 Odkąd zaczęłam baczniej się sobie przyglądać, to zawsze widziałam na mojej cerze trochę zaczerwienień, rozszerzone pory i drobne wypryski. Moja cera nie była idealnie gładka... i jak patrzę na siebie TERAZ, to wielkiej różnicy nie widzę. Nie jestem w stanie stwierdzić czy moja cera zgubiła /młodzieńczy blask/, bo nie pamiętam na niej tego blasku. Oczywiście przybyło mi kilka zmarszczek, ale tych mimicznych, ale pozbyłam się drobnych, gęsto rozstawionych wyprysków, które bezdyskusyjnie odejmowały mi urody.

  Zaczęłam się malować bardzo szybko, bo już w drugiej klasie gimnazjum. Szybko na tamten czas, bo teraz to już chyba normatyw. W drugiej klasie gimnazjum ma się chyba 14 lat, teraz mam 22, a więc różnica do przeanalizowania wynosi 8 lat. Jest co analizować :)

  Mój największy grzech przeszłości?  Chodzenie spać w makijażu. Może nie notorycznie i jeden makijaż nie wystarczał mi na tydzień, ale zdarzało się. Co ucierpiało? Rzęsy, które bardzo łatwo łamały się wtedy w kontakcie z poduszką. Kolejny skutek? Wągry, rozszerzone pory i wypryski.



  Jednak czy są to zmiany stałe? Na szczęście nie. Wszystkiego można naprawić w większym stopniu odpowiednią pielęgnacją i oczywiście odrzuceniem złych nawyków.
 Dobra pielęgnacja, zrozumienie potrzeb swojej cery, dawanie jej tego - czego potrzebuje oraz wspomaganie jej od wewnątrz - może zdziałać cuda.

 Moja cera zmieniała się na przestrzeni lat, ale zrozumiałam przez te lata, że zmienia się też w ciągu miesiąca; skrajnie. Związane jest to z cyklem miesiączkowym. Dlaczego twierdzę, że podkład, puder czy tusz do rzęs nie powinien niszczyć cery?   Bo te czasy już dawno minęły. Jeżeli ktoś tak twierdzi, to temat beauty jest mu zupełnie obcy. Raz zasłyszana opinia dla tej osoby stała się poglądem aż do śmierci.
 Wiem, że aby w stu procentach stwierdzić czy moja cera ucierpiała przez makijaż, musiałabym być pod baczną obserwacją dermatologów przez te lata. Jednak jeżeli chodzi o to co mogę zaobserwować gołym okiem, to stwierdzam, że makijaż nie wpłyną na pogorszenie się stanu mojej cery.

  Innowacyjność firm kosmetycznych doprowadziła do tego, że kosmetyki tzw. kolorowe są w stanie pielęgnować naszą cerę, a co za tym idzie poprawiać jej wygląd. 
  Weźmy pod lupę podkłady.  W swoich składach, nie rzadko, zawierają cenne składniki pielęgnacyjne, które np: chronią cerę przed promieniowaniem słonecznym; lub te które naszą twarz nawilżają. Znajdziemy w nich też składniki, które przeciwdziałają zmarszczkom lub te, które zadbają o cerę trądzikową. Pamiętajmy, że w dzisiejszych czasach kosmetyki są dermatologicznie przebadane.  Podkłady chronią skórę przed mrozem, zanieczyszczeniami powietrza, zawierają też substancje wychwytujące wolne rodniki - zachowują się jak druga cera. 
Więc może tusze do rzęs? Nie. Zawierają cenne witaminy poprawiające kondycję naszych rzęs. Problem pojawia się jeżeli nie zmywacie makijażu oczu przed snem. Niszczymy wtedy rzęsy w sposób mechaniczny - ocierając je o poduszkę.


A więc co  niszczy cerę?
-Kosmetyki źle dobrane do rodzaju cery lub źle aplikowane.
Czyli jeżeli masz cerę suchą i używasz podkładów matujących, to możesz być pewna, że za jakiś czas nie poznasz swojej cery. Łuszcząca się skóra, zaczerwienienia, podrażnienia, swędzenie, rany, przebarwienia. To wszystko może być efektem źle dobranego kosmetyku
-Zła aplikacja. Czyli zbyt duża ilość podkładu, pudru. Efektem są zaskórniki i zatkana pory, kolejnym etapem może być trądzik kosmetyczny.


-Promieniowanie słoneczne, które niszczy włókna kolagenowe. Stają się one przez to bardziej wrażliwe, łamliwe i żyją krócej
-Używki.
-Niezdrowa dieta.
-Stres.
Oraz wiele innych czynników.

 Zwracajmy więc uwagę na skład i jakość kosmetyków, które nakładamy na twarz. Stosujmy je zgodnie z przeznaczeniem i pamiętajmy o demakijażu, delikatnym demakijażu, ale dokładnym.


 Pamiętajcie, że powyższy post oparłam na swoim doświadczeniu.

JAKIE SĄ WASZE DOŚWIADCZENIE Z MAKIJAŻEM? JAKĄ KRZYWDĘ SOBIE WYRZĄDZIŁYŚCIE LUB W CZYM WAM POMÓGŁ? 





7 komentarzy:

  1. Zgadzam się, dziś jest tak duży wybór kosmetyków kolorowych, że każdy znajdzie coś dla siebie. Najważniejsze to robić dokładny demakijaż! Pozdrawiam:***

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestes za mloda by ostatecznie stwierdzic czy niszcza czy nie niszcza. Poczekaj do 30/ 35 lat, chodz wtedy rowniez bedzie Ci to ciezko stwierdzic poniewaz nie bedziesz miala porownania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po części masz rację. Aby dokładnie stwierdzić czy makijaż wpłynął w jakimś stopniu na moją twarz od momentu malowania się do teraz ( tj ok 8 l. ) musiałabym być pod obserwacją dermatologów, którzy wnikliwie badaliby moją cerę. Na chwilę obecną nie mogę być pewna co np stało się z gospodarką wodną itp. Jeżeli chodzi o zmiany o których się tak mówi czyli zmarszczki, ziemistość czy "cera jak u 40stki" nic takiego u mnei nie występuje - więc mam pełne prawo tak twierdzić; bardziej niż Ci, którzy mówią, że makijaż niszczy cerę nie popierając tego żadnym przykładem.

      Usuń
  3. Myślę że codzienny makijaż niszczy cerę. Niestety, ale to w sumie sama chemia, nic dobrego... Najlepiej jak najwcześniej to ograniczyć, lub odstawić. Jak już ktoś wspomniał jesteś za młoda aby stwierdzić czy make-up szkodzi Twojej cerze. Mając 22 lata jesteś "dzieckiem" :D I Twoja buzia, (a także cały organizm) ma większą zdolność szybszej naturalnej regeneracji niż np po 25 czy 30 roku życia. Sama wiesz że młoda skóra tj 22latki nie wymaga tyle zabiegów by wyglądać dobrze niż skóra 30latki. A Ty już nie masz "młodzieńczego balsku" więc co będzie za 10 lat?
    Sama mam 27 lat i uwierz już widać różnice u koleżanek/znajomych które są w podobnym wieku (tak plus/minus 30lat) Od razu widać która całe życie się malowała (nawet jeśli zaczęła dopiero na studiach), która korzystała z solarium (o to to dramat!), która pali, która dba o siebie itp Ja zrezygnowałam z makijażu już dwa lata temu. Czasem maluję rzęsy tuszem i to wszystko. Nie używam też drogeryjnych kremów. I wiesz, wyglądam lepiej niż jak miałam 20 lat i byłam umalowana. Skóra otoczona troską po jakimś czasie "dojdzie do siebie", no i minie też chwila zanim ty zaakceptujesz taką nagość :) Teraz jestem zadowolona. Koleżanki używają podkładów bo mają pryszcze/świecącą skórę. Też miałam takie problemy, ale od kiedy się nie maluję te problemy zniknęły. Tak więc na swoim przykładzie i przykładzie koleżanek potwierdzam ze makijaż nie sprzyja cerze tak naprawdę..

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno nie niszczą zdrowe kosmetyki a na pewno takie są te od Earthnicity Minerals :) Nie podrażniają, bo mają krótkie składy no i też nie zapychają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oprócz wspomnianych witamin i "dobrych składników" zarówno pudry, jak i fluidy czy tusze zawierają mnóstwo syfu. przestań się malować (np w wakacje gdy trochę się opalisz bedzie ci łatwiej sie przyzwyczaic) a szybko zobaczysz różnicę (pamietaj jednak o kremie z filterm!!) ja dopiero zaczynam przygodę "bez makijażu" ale już widzę efekt, niesamowicie jest czuć, ze skóra oddycha, albo w środku goracego dnia wlozyc glowe do rzeki bez obaw że coś spłynie. ps. moja mama nigdy się nie malowała (alergia) ma 60 lat, wszyscy mysla ze nawet nie ma 50-tki....

    pozdrawiam chemik

    OdpowiedzUsuń